Nie wydaje mi się, że kryterium liczby zabytków albo 1h od lotniska wnosi cokolwiek. Czy naprawdę z każdego miejsca i w każdych warunkach w Wa-wie dojedzie się do Chopina w godzinę?
Że w Bytomiu i Chorzowie lepiej się żyje niż w Częstochowie? Te 2 śmierdzące, zasrane patologiczne miasta nie mają podejścia do Częstochowy .Dobry żart. I jeszcze ta Warszawa na 1 miejscu. Dobrze mieszkać to można w górach i nad morzem.
3 miejsce dla Chorzowa niestety świadczy o nietrafnosci przyjetych kryteriów. Niska cena mieszkań, 100% pokrycie planem miejscowym i potężna liczba uczestników imprez masowych (Stadion Śląski) wywindowały to miasto ( fatalne do życia) na kompletnie nieadekwatną pozycję…
Przecież Chorzów i Bytom to średniowiecze w stosunku do takiej Częstochowy. Suche kalkulacje nie działają. Żeby wiedzieć, gdzie jest lepiej to trzeba najpierw tam pomieszkać. Ten ranking o dupę potłuc.
Bytom był miastem zaniedbanym, ale ma ogromny potencjał. Najważniejsze jest to, ze dewastacja miasta została powstrzymana i coraz więcej miejsc jest odrestaurowywanych. Bytom ma piękną starówkę, kilka ładnych placów, parki i tereny zielone. Są miejsca do wyjścia na obiad, bistro na obiad na szybko, miejsca do wyjścia na piwo czy drinka. Bytom jest dobrze skomunikowany i już teraz bardziej wielkomiejski niż zapyziała Częstochowa. Niestety.
Bytom nadal jest miastem zaniedbanym, w centrum kupy na chodnikach i dużo patologii. W Częstochowie mało już widać patologię, a jak jest to nie jest tak zauważalna jak w centrum Bytomia, zwanym dalej MORDOREM! Jedyne czym brudny Bytom wygrywa z Częstochową to w temacie mpk. Potencjał to mają Katowice i to jest miasto na poziomie. Nie wiem kto Ci kazał takie bajki pisać?
Bardzo lubię takie zestawienia, szacunek za włożoną pracę. Szkoda, że nie jest to interaktywne gdzie można np. zmieniać wagi, wykluczać czy dodawać swoje kategorie.
Z pomysłów na rozwój to np. dla mnie brakuje dostępu do zieleni miejskiej, kolejek w służbie zdrowia, kosztów życia (oprócz mieszkania to jakiś znormalizowany koszyk zakupów, rachunków itd.), może oczekiwana długość trwania życia itd.
Niemniej nawet już obecna forma jest pomocna w poglądowym spojrzeniu, które miasta oferują "więcej". Super wpis :)
Fantastyczny ranking. Bardzo dziękuję za jego przygotowanie, właśnie jestem na etapie planowania życia i będę z niego korzystać. I nie przejmuj się komentarzami (na twitterze) od hejterów, których miasto akurat wypadało gorzej i czują jakiś kompleks(?). Ranking przeprowadzony według "naukowego" podejścia więc jego wyniki nie świadczą, że to miasto jest najlepsze, a tamto najgorsze, tylko że to miasto WEDŁUG założonych kryteriów jest najlepsze, a tamto WEDŁUG założonych kryteriów jest najgorsze.
Tak jak to rozumiem, i całkowicie bez emocjonalnego narzutu odbieram wyniki.
Przyzwoity ranking, dużo lepszy niż większość tego badziewia które przewala się przez prasę (business insider ostatnio, ale nie tylko).
Uwagi:
1. Zabytki na 10k mieszkańców. Jakie to ma znaczenie dla jakości życia?
Jak już musi być czemu na 10k mieszkańców?
2. Lotniska. Jeśli już muszą być, może lepiej jest po prostu zestawić ilość lotnisk, na które można dolecieć, liczba połączeń do hubów itp. Czartery bym tutaj olał.
3. Brakuje ważnego wskaźnika, jakim jest dostęp do służby zdrowia. Zapewne dlatego, że trudno jest wyciągnąć sensowne i wiarygodne dane. Może zastępczo i by przy okazji ułatwić sobie życie, przeciętna długość życia i jej zmiany?
4. Warto uwzględnić by dostępność do przedszkoli (tanich), dla umiarkowanie zamożnych rodzin z małymi dziećmi to ważny czynnik.
5. Poza tym może warto pewne łatwe do policzenia rzeczy (PKB, zmiana PKB, dochody z PIT) uwzględnić aglomeracyjnie? Jeśli tak będzie szybciej/łatwiej niech to nawet będzie podregionami nie tylko dla PKB. Przy bezrobociu, PIT powinno być to bardzo łatwe.
Zapewne z danymi dla mieszkań będzie kłopot, szkoda, bo to też ważne kryterium. Nie każdy musi mieszkać w mieście centralnym aglomeracji.
6. Na koniec wydaje mi się, że by maksymalnie zniwelować wpływ zmian populacji wynikły z korekty spisowej (np na PKB, PIT), można pomyśleć o przeanalizowaniu dekady między ostatnimi spisami powszechnymi.
Bez terenów zielonych i rekreacyjnych ranking jest wysoce ułomny. Cena mieszkania też wcale nie jest takim jednowymiarowym czynnikiem. Gdy trzeba wziąć 3x większy kredyt okazje się też że jego spłata wcale nie jest 3x dłuższa a 5x dłuższa, względnie przy drastycznie większm obciążeniu budżetu domowego. Tu nic nie da proste sumowanie liniowe. Potrzebne są bardziej skomplikowane formuły. Istotny jest przecież bardziej dochód rozporządzalny, obciążenia ratami kredytu na dziesięciolecia gdy w mniejszych miejscowościach jest to krótszy okres bo są tańsze. Branie pod uwagę odległości od lotniska, z którego korzysta się raz na kilka lat lub w ogóle też jest jakimś nieporozumieniem. Można to tłumaczyć jakimś wpływem na rozwój rejonu, ale nie zawsze tak jest, przykład Rzeszowa, a poza tym nie powinno się mierzyć czegoś co ma niby mieć hipotetyczny wpływ na rozwój, a coś co jest skutkiem tego rozwoju czyli np. właśnie stopę bezrobocia i medianę wynagrodzeń. Generalnie ten ranking wcale nie jest lepszy od ponumerowania od 1 do n i obliczenia średniej. Bardzo mu dużo brakuje by miał sens i miał jako taką wartość.
Ciekawa analiza, dzieki! Tez patrzylem na ten ranking BI, wydal mi sie dziwny. Zreszta, po kilku ostatnich artykulach przestalem w ogole ich sledzic i czytac. Ich poziom w ostatnich miesiacach spadl do skandalicznie niskiego poziomu. Clickbaity, fake newsy, albo zwykle bzdury.
Mi trochę brakuje liczby restauracji tajskich na 1000 mieszkańców. Wtedy byłby lepszy ten ranking :D
Nie wydaje mi się, że kryterium liczby zabytków albo 1h od lotniska wnosi cokolwiek. Czy naprawdę z każdego miejsca i w każdych warunkach w Wa-wie dojedzie się do Chopina w godzinę?
Jakim cudem w rankingu pojawił się cuchnący wunglem Chorzów?
Właśnie też byłem zdziwiony.
Widzę że moje miasto Białystok dużo traci na braku masowych koncertów i małej liczbie lotnisk :) trudno, przeboleję :)
Że w Bytomiu i Chorzowie lepiej się żyje niż w Częstochowie? Te 2 śmierdzące, zasrane patologiczne miasta nie mają podejścia do Częstochowy .Dobry żart. I jeszcze ta Warszawa na 1 miejscu. Dobrze mieszkać to można w górach i nad morzem.
Co do podróży, lotnisko to tylko jeden środek transportu, z powiedzmy Katowic można łatwo pojechać pociągiem do Berlina, Drezna, Wiednia i Pragi
3 miejsce dla Chorzowa niestety świadczy o nietrafnosci przyjetych kryteriów. Niska cena mieszkań, 100% pokrycie planem miejscowym i potężna liczba uczestników imprez masowych (Stadion Śląski) wywindowały to miasto ( fatalne do życia) na kompletnie nieadekwatną pozycję…
Przecież Chorzów i Bytom to średniowiecze w stosunku do takiej Częstochowy. Suche kalkulacje nie działają. Żeby wiedzieć, gdzie jest lepiej to trzeba najpierw tam pomieszkać. Ten ranking o dupę potłuc.
Bytom był miastem zaniedbanym, ale ma ogromny potencjał. Najważniejsze jest to, ze dewastacja miasta została powstrzymana i coraz więcej miejsc jest odrestaurowywanych. Bytom ma piękną starówkę, kilka ładnych placów, parki i tereny zielone. Są miejsca do wyjścia na obiad, bistro na obiad na szybko, miejsca do wyjścia na piwo czy drinka. Bytom jest dobrze skomunikowany i już teraz bardziej wielkomiejski niż zapyziała Częstochowa. Niestety.
Bytom nadal jest miastem zaniedbanym, w centrum kupy na chodnikach i dużo patologii. W Częstochowie mało już widać patologię, a jak jest to nie jest tak zauważalna jak w centrum Bytomia, zwanym dalej MORDOREM! Jedyne czym brudny Bytom wygrywa z Częstochową to w temacie mpk. Potencjał to mają Katowice i to jest miasto na poziomie. Nie wiem kto Ci kazał takie bajki pisać?
Bardzo lubię takie zestawienia, szacunek za włożoną pracę. Szkoda, że nie jest to interaktywne gdzie można np. zmieniać wagi, wykluczać czy dodawać swoje kategorie.
Z pomysłów na rozwój to np. dla mnie brakuje dostępu do zieleni miejskiej, kolejek w służbie zdrowia, kosztów życia (oprócz mieszkania to jakiś znormalizowany koszyk zakupów, rachunków itd.), może oczekiwana długość trwania życia itd.
Niemniej nawet już obecna forma jest pomocna w poglądowym spojrzeniu, które miasta oferują "więcej". Super wpis :)
Fantastyczny ranking. Bardzo dziękuję za jego przygotowanie, właśnie jestem na etapie planowania życia i będę z niego korzystać. I nie przejmuj się komentarzami (na twitterze) od hejterów, których miasto akurat wypadało gorzej i czują jakiś kompleks(?). Ranking przeprowadzony według "naukowego" podejścia więc jego wyniki nie świadczą, że to miasto jest najlepsze, a tamto najgorsze, tylko że to miasto WEDŁUG założonych kryteriów jest najlepsze, a tamto WEDŁUG założonych kryteriów jest najgorsze.
Tak jak to rozumiem, i całkowicie bez emocjonalnego narzutu odbieram wyniki.
Pozdrawiam serdecznie!
Przyzwoity ranking, dużo lepszy niż większość tego badziewia które przewala się przez prasę (business insider ostatnio, ale nie tylko).
Uwagi:
1. Zabytki na 10k mieszkańców. Jakie to ma znaczenie dla jakości życia?
Jak już musi być czemu na 10k mieszkańców?
2. Lotniska. Jeśli już muszą być, może lepiej jest po prostu zestawić ilość lotnisk, na które można dolecieć, liczba połączeń do hubów itp. Czartery bym tutaj olał.
3. Brakuje ważnego wskaźnika, jakim jest dostęp do służby zdrowia. Zapewne dlatego, że trudno jest wyciągnąć sensowne i wiarygodne dane. Może zastępczo i by przy okazji ułatwić sobie życie, przeciętna długość życia i jej zmiany?
4. Warto uwzględnić by dostępność do przedszkoli (tanich), dla umiarkowanie zamożnych rodzin z małymi dziećmi to ważny czynnik.
5. Poza tym może warto pewne łatwe do policzenia rzeczy (PKB, zmiana PKB, dochody z PIT) uwzględnić aglomeracyjnie? Jeśli tak będzie szybciej/łatwiej niech to nawet będzie podregionami nie tylko dla PKB. Przy bezrobociu, PIT powinno być to bardzo łatwe.
Zapewne z danymi dla mieszkań będzie kłopot, szkoda, bo to też ważne kryterium. Nie każdy musi mieszkać w mieście centralnym aglomeracji.
6. Na koniec wydaje mi się, że by maksymalnie zniwelować wpływ zmian populacji wynikły z korekty spisowej (np na PKB, PIT), można pomyśleć o przeanalizowaniu dekady między ostatnimi spisami powszechnymi.
Szymon, gratulacje ! Bardzo ciekawa analiza.
Bez terenów zielonych i rekreacyjnych ranking jest wysoce ułomny. Cena mieszkania też wcale nie jest takim jednowymiarowym czynnikiem. Gdy trzeba wziąć 3x większy kredyt okazje się też że jego spłata wcale nie jest 3x dłuższa a 5x dłuższa, względnie przy drastycznie większm obciążeniu budżetu domowego. Tu nic nie da proste sumowanie liniowe. Potrzebne są bardziej skomplikowane formuły. Istotny jest przecież bardziej dochód rozporządzalny, obciążenia ratami kredytu na dziesięciolecia gdy w mniejszych miejscowościach jest to krótszy okres bo są tańsze. Branie pod uwagę odległości od lotniska, z którego korzysta się raz na kilka lat lub w ogóle też jest jakimś nieporozumieniem. Można to tłumaczyć jakimś wpływem na rozwój rejonu, ale nie zawsze tak jest, przykład Rzeszowa, a poza tym nie powinno się mierzyć czegoś co ma niby mieć hipotetyczny wpływ na rozwój, a coś co jest skutkiem tego rozwoju czyli np. właśnie stopę bezrobocia i medianę wynagrodzeń. Generalnie ten ranking wcale nie jest lepszy od ponumerowania od 1 do n i obliczenia średniej. Bardzo mu dużo brakuje by miał sens i miał jako taką wartość.
Ciekawa analiza, dzieki! Tez patrzylem na ten ranking BI, wydal mi sie dziwny. Zreszta, po kilku ostatnich artykulach przestalem w ogole ich sledzic i czytac. Ich poziom w ostatnich miesiacach spadl do skandalicznie niskiego poziomu. Clickbaity, fake newsy, albo zwykle bzdury.