XXI wiek, ale ludzie dalej umierają na raka, boją się wirusa, o którym dowiadują się z mediów, harują coraz więcej, a stać ich na coraz mniej. Super jest świat, w który wierzysz.
"W przyszłym roku poznamy też wyniki spisu powszechnego w zakresie religii — choć tutaj nie spodziewam się szczególnych różnic w stosunku do stanu z lat poprzednich." To znaczy, jakich zmian się spodziewasz względem 2011 roku ? Czy chodzi ci o to, że nadal ludzie dalecy od religii woleli wybrać opcję, że "nie chcę odpowiadać na to pytanie" o religię niż opcję "jestem bezwyznaniowy/ ateistą" itp ?
Poniekąd jest to też efekt większego dostępu do informacji, większego dostępu do wiedzy i nauki. Njabardziej religijne są społeczeństwa proste, biedne, uległe - tam religia ma niezłe pole do popisu. Najlepiej, paradoksalnie, religia miała się w czasach głębokiego PRLu - gdzie była swoistą odskocznią: i ludzie chętnie tam chodzili "z przekory". Potem społeczeństwo się "wzbogaciło", przyszły reformy i już tej specyficznej PRLowskiej szarej biedy nie było. I nagle religia zaczęła tracić na znaczeniu, bo już nie była żadną "odskocznią". Dodatkowo władze mocno wsparły poprzez podpisanie konkordatu, narzucenie wiary społeczeństwu (teraz mocniej). A że lud jest przekorny - no to efekty sa widoczne.
Ludzie wreszcie nie boją się podejmować decyzji sprzecznych z oczekiwaniami starszych pokoleń. Dziwi, że dopiero teraz. Obłuda i hipokryzja w KK kole po oczach od zarania dziejów.
I bardzo k**** dobrze.
Jaka szkoda, że tak wolno to postępuje. XXI w., samoloty, loty w kosmos i internet, a tylu ludzi dalej wierzy w gusła.
XXI wiek, ale ludzie dalej umierają na raka, boją się wirusa, o którym dowiadują się z mediów, harują coraz więcej, a stać ich na coraz mniej. Super jest świat, w który wierzysz.
"W przyszłym roku poznamy też wyniki spisu powszechnego w zakresie religii — choć tutaj nie spodziewam się szczególnych różnic w stosunku do stanu z lat poprzednich." To znaczy, jakich zmian się spodziewasz względem 2011 roku ? Czy chodzi ci o to, że nadal ludzie dalecy od religii woleli wybrać opcję, że "nie chcę odpowiadać na to pytanie" o religię niż opcję "jestem bezwyznaniowy/ ateistą" itp ?
Poniekąd jest to też efekt większego dostępu do informacji, większego dostępu do wiedzy i nauki. Njabardziej religijne są społeczeństwa proste, biedne, uległe - tam religia ma niezłe pole do popisu. Najlepiej, paradoksalnie, religia miała się w czasach głębokiego PRLu - gdzie była swoistą odskocznią: i ludzie chętnie tam chodzili "z przekory". Potem społeczeństwo się "wzbogaciło", przyszły reformy i już tej specyficznej PRLowskiej szarej biedy nie było. I nagle religia zaczęła tracić na znaczeniu, bo już nie była żadną "odskocznią". Dodatkowo władze mocno wsparły poprzez podpisanie konkordatu, narzucenie wiary społeczeństwu (teraz mocniej). A że lud jest przekorny - no to efekty sa widoczne.
Wspaniałe wieści, dziękuję :-)
Sursum corda!
Gdyby większość miała zawsze racje, to Kościół Katolicki nigdy by nie powstał. Po śmierci każdy się przekona w co "zainwestował".
A gdzie są niewierzący praktykujący? :-)
Takie osoby mają syndrom sztokholmski...
Ale podkarpacie nadal ciemnota.
Ludzie wreszcie nie boją się podejmować decyzji sprzecznych z oczekiwaniami starszych pokoleń. Dziwi, że dopiero teraz. Obłuda i hipokryzja w KK kole po oczach od zarania dziejów.
Po śmierci bezbożnictwo umrze i zobaczy jak smakuje ogień piekielny. Ja będę siedział w niebie i się śmiał z wycia tych zwierząt.
Dobry troll xD
Ah, to katolickie miłosierdzie
Czytając Twój komentarz dochodzę do wniosku, że sram na to wasze piekło i niebo.