Polacy i osoby odwiedzające Polskę latają głównie na kierunkach emigracyjnych i wakacyjnych. Stawia to znak zapytania co do planów wielkiego hubu lotniczego w Baranowie.
Panie Szymonie, ten argument przeciwko CPK byłby prawdziwy, gdyby plany dotyczyły budowy kolosa większego od Heathrow, a nie lotniska, które (przy obecnym ruchu, a nie tym prognozowanym za 10 lat) ledwo wejdzie do europejskiego top10!
Bycie przeciwko CPK ma sens tylko jeśli na trzy poniższe pytania odpowiemy twierdząco:
1. Czy Okęcie ma możliwość solidnej (przynajmniej +50% ruchu) rozbudowy?
2. Czy jest sens znacząco rozwijać lotnisko w Modlinie?
3. Czy jest dla nas w porządku, że większość ruchu cargo dla polskiego konsumenta jest obsługiwana i oclona w Niemczech?
Wg mnie odpowiedź na 1 i 3 brzmią ewidentnie nie, a na 2 raczej nie.
To nie CPK jest cudownym rozwiązaniem: po prostu każde jest gorsze.
Nowe lotnisko dla Warszawy jest potrzebne już teraz. Linie lotnicze nie otrzymują na Okęciu tylu slotów ile by chciały. Rozbudowa jest możliwa tylko w ograniczonym stopniu (a w okresie rozbudowy przepustowość SPADNIE). Tworzenie duoportu z Modlinem czy nawet trzyportu z Radomiem to rozwiązanie ułomne i skomplikowane, które nie przyczyni się do zwiększenia konkurencyjności na rynku lotniczym, czyli zapłacimy za nie m.in. wyższymi cenami biletów.
Mieszkam na południu Polski, ale CPK potrzebuję gdyż chcę mieć jak najwięcej lotnisk do wyboru, z jak najlepszym dojazdem. Ostatnio leciałem np. z Wiednia: bilet na interesującej mnie trasie (międzykontynentalnej) i termin był ok 2 tysięcy tańszy niż bilet z Warszawy (także na te same linie lotnicze)!
CPK to nie jest megalomania, 40mln przepustowości gdy na Okęciu byłoby teraz sporo ponad 20mln (gdyby wszyscy przewoźnicy otrzymali tyle slotów ile chcą) to minimalna przepustowość nowego lotniska, mniejszego nie ma sensu budować.
Lokalizacja na skrzyżowaniu autostrad i linii kolejowych jest optymalna, dojazd szybką koleją do centrum Warszawy możliwy w 20minut (nawet mniej gdyby bardzo chcieć). Dojazd na CPK koleją dalekobieżną z całej Polski i innych krajów, taka integracja lotniczo-kolejowa to kierunek oczekiwany w UE.
Mobilność ludności będzie się zwiększać, to, że do Polski (i nie tylko) napłynie dużo osób z innych krajów także zwiększy zapotrzebowanie na loty.
Przy analizie ludności w okolicy należy brać pod uwagę, że w przyszłości (oby!) Białoruś, Ukraina może nawet Rosja (jej część) będą także w zasięgu działania tego lotniska.
Nawet gdyby w Warszawie miało nie być hubu dużej linii przesiadkowej to i tak potrzebujemy nowego lotniska. Chyba, że Warszawa chce być lotniczym zaściankiem, a z południa Polski będziemy regularnie jeździć na lotnisko w Wiedniu (bo nie wszedzie poleci się z Krakowa czy Katowic, w oczekiwanym dniu i za odpowiednią cenę), z zachodniej Polski będzie jeździć do Berlina itd. Tego chcemy, serio? w imię czego? na budowie nowego lotniska w dłużej perspektywie wszyscy zyskamy!! (to zarówno zastrzyk inwestycyjny dla także lokalnych firm podczas budowy jak i środki w przyszłości ze zwiększonego ruchu turystycznego i handlowego: także pasażerom tylko przesiadającym się należy oferować pakiety zwiedzania Warszawy czy nawet dalszych regionów podczas przesiadki)
"propaganda o wielkim hubie lotniczym" bardzo słaby początek - nikt nie mówi o byciu Heathrow ale że Polska potrzebuje lotniska na swoje potrzeby, szczególnie komunikacji która łamie wzorce narzucone przez zabory. Lotnisko Szopena odrzuca kierunki bo ma za małe możliwości. Polacy latają mniej niż Europejczycy. Tu jest trochę informacji:
Dobrze że dyskusja dotycząca sensowności CPK zaczyna się coraz bardziej przesuwać w kierunki merytoryczne zamiast ściśle partyjnego podziału ZA/PRZECIW, oby się przyjęło.
Mam natomiast pytanie, którego nie widziałem rozważanego nigdzie w kontekście CPK. Jak na potencjał rynku lotniczego w Polsce będzie wpływał fakt, że jesteśmy i będziemy coraz bardziej państwem do którego się przyjeżdża za pracą, a nie odwrotnie? Czy ruch ludzi z i do Azji Płd.-Wsch., Afryki czy skądtam będziemy ściągać pracowników w nadchodzących dekadach to będzie skala na tyle istotna żeby wpłynąć na zasadność takiego przedsięwzięcia jak CPK?
Mam wrażenie, że tu jest na wstępie ogromny błąd poczyniony. Porównujemy kierunki tylko te które obecnie istnieją, a o to chodzi żeby powstało ich więcej, a których obecnie na Okęciu nie da się pomieścić, głównie Non-Schengen Indie, Chiny, Kaukaz itd. Wystarczy spojrzeć, że pierwsza czwórka ruchu z WAW to właśnie huby (Londyn, Paryż, Frankfurt i Amsterdam, a dalej choćby Istambuł) - to właśnie głównie ruch ludzi, którzy lecą gdzieś dalej ale takich lotów nie ma obecnie w Polsce. Druga sprawa to efekt skali - dziś Okęcie ma 30% transferów - więcej przylotów i odlotów to wielkościowo więcej pasażerów nie tylko z Polski.
Panie Szymonie, ten argument przeciwko CPK byłby prawdziwy, gdyby plany dotyczyły budowy kolosa większego od Heathrow, a nie lotniska, które (przy obecnym ruchu, a nie tym prognozowanym za 10 lat) ledwo wejdzie do europejskiego top10!
Bycie przeciwko CPK ma sens tylko jeśli na trzy poniższe pytania odpowiemy twierdząco:
1. Czy Okęcie ma możliwość solidnej (przynajmniej +50% ruchu) rozbudowy?
2. Czy jest sens znacząco rozwijać lotnisko w Modlinie?
3. Czy jest dla nas w porządku, że większość ruchu cargo dla polskiego konsumenta jest obsługiwana i oclona w Niemczech?
Wg mnie odpowiedź na 1 i 3 brzmią ewidentnie nie, a na 2 raczej nie.
To nie CPK jest cudownym rozwiązaniem: po prostu każde jest gorsze.
Nowe lotnisko dla Warszawy jest potrzebne już teraz. Linie lotnicze nie otrzymują na Okęciu tylu slotów ile by chciały. Rozbudowa jest możliwa tylko w ograniczonym stopniu (a w okresie rozbudowy przepustowość SPADNIE). Tworzenie duoportu z Modlinem czy nawet trzyportu z Radomiem to rozwiązanie ułomne i skomplikowane, które nie przyczyni się do zwiększenia konkurencyjności na rynku lotniczym, czyli zapłacimy za nie m.in. wyższymi cenami biletów.
Mieszkam na południu Polski, ale CPK potrzebuję gdyż chcę mieć jak najwięcej lotnisk do wyboru, z jak najlepszym dojazdem. Ostatnio leciałem np. z Wiednia: bilet na interesującej mnie trasie (międzykontynentalnej) i termin był ok 2 tysięcy tańszy niż bilet z Warszawy (także na te same linie lotnicze)!
CPK to nie jest megalomania, 40mln przepustowości gdy na Okęciu byłoby teraz sporo ponad 20mln (gdyby wszyscy przewoźnicy otrzymali tyle slotów ile chcą) to minimalna przepustowość nowego lotniska, mniejszego nie ma sensu budować.
Lokalizacja na skrzyżowaniu autostrad i linii kolejowych jest optymalna, dojazd szybką koleją do centrum Warszawy możliwy w 20minut (nawet mniej gdyby bardzo chcieć). Dojazd na CPK koleją dalekobieżną z całej Polski i innych krajów, taka integracja lotniczo-kolejowa to kierunek oczekiwany w UE.
Mobilność ludności będzie się zwiększać, to, że do Polski (i nie tylko) napłynie dużo osób z innych krajów także zwiększy zapotrzebowanie na loty.
Przy analizie ludności w okolicy należy brać pod uwagę, że w przyszłości (oby!) Białoruś, Ukraina może nawet Rosja (jej część) będą także w zasięgu działania tego lotniska.
Nawet gdyby w Warszawie miało nie być hubu dużej linii przesiadkowej to i tak potrzebujemy nowego lotniska. Chyba, że Warszawa chce być lotniczym zaściankiem, a z południa Polski będziemy regularnie jeździć na lotnisko w Wiedniu (bo nie wszedzie poleci się z Krakowa czy Katowic, w oczekiwanym dniu i za odpowiednią cenę), z zachodniej Polski będzie jeździć do Berlina itd. Tego chcemy, serio? w imię czego? na budowie nowego lotniska w dłużej perspektywie wszyscy zyskamy!! (to zarówno zastrzyk inwestycyjny dla także lokalnych firm podczas budowy jak i środki w przyszłości ze zwiększonego ruchu turystycznego i handlowego: także pasażerom tylko przesiadającym się należy oferować pakiety zwiedzania Warszawy czy nawet dalszych regionów podczas przesiadki)
"propaganda o wielkim hubie lotniczym" bardzo słaby początek - nikt nie mówi o byciu Heathrow ale że Polska potrzebuje lotniska na swoje potrzeby, szczególnie komunikacji która łamie wzorce narzucone przez zabory. Lotnisko Szopena odrzuca kierunki bo ma za małe możliwości. Polacy latają mniej niż Europejczycy. Tu jest trochę informacji:
- https://youtu.be/V0Lg4yKB1vs?si=UigbI9GulZM8kTOW
- https://youtu.be/41ZyG50slDo?si=vQbnkOhNQUQlzbLW
Dobrze że dyskusja dotycząca sensowności CPK zaczyna się coraz bardziej przesuwać w kierunki merytoryczne zamiast ściśle partyjnego podziału ZA/PRZECIW, oby się przyjęło.
Mam natomiast pytanie, którego nie widziałem rozważanego nigdzie w kontekście CPK. Jak na potencjał rynku lotniczego w Polsce będzie wpływał fakt, że jesteśmy i będziemy coraz bardziej państwem do którego się przyjeżdża za pracą, a nie odwrotnie? Czy ruch ludzi z i do Azji Płd.-Wsch., Afryki czy skądtam będziemy ściągać pracowników w nadchodzących dekadach to będzie skala na tyle istotna żeby wpłynąć na zasadność takiego przedsięwzięcia jak CPK?
Mam wrażenie, że tu jest na wstępie ogromny błąd poczyniony. Porównujemy kierunki tylko te które obecnie istnieją, a o to chodzi żeby powstało ich więcej, a których obecnie na Okęciu nie da się pomieścić, głównie Non-Schengen Indie, Chiny, Kaukaz itd. Wystarczy spojrzeć, że pierwsza czwórka ruchu z WAW to właśnie huby (Londyn, Paryż, Frankfurt i Amsterdam, a dalej choćby Istambuł) - to właśnie głównie ruch ludzi, którzy lecą gdzieś dalej ale takich lotów nie ma obecnie w Polsce. Druga sprawa to efekt skali - dziś Okęcie ma 30% transferów - więcej przylotów i odlotów to wielkościowo więcej pasażerów nie tylko z Polski.