25 Comments
Sep 30, 2022Liked by Szymon Pifczyk

300 mln zł = 800 mieszkań (zamiast stadionu) to jest 26 bloków (!!!) (5 kondygnacyjnych, 3 klatkowych). Łącznie zamieszkać tam mogłoby prawie 2400-3000 ludzi. To nie bywałe jak pieniądze są wydawane na bzdury a jednocześnie żywotny interes społeczny jest ignorowany. Proporcje są całkowicie zachwiane i odwrócone. Mieszkalnictwo powinno stanowić fundament każdego miasta.

Expand full comment
Sep 30, 2022Liked by Szymon Pifczyk

Ad. 1 - bardzo dobry pomysł

Ad. 2 - potencjalnie dobry, ale moim zdaniem prawie, że niewykonalny. Po prostu ludzie są zbyt konserwatywni co widać w komentarzach nawet.

Ad. 3 - hmm. Drogi i ryzykowny, w wersji czynsz z dojściem do własności może coś da, ale nie zakładał bym się. Chyba, że wymierzony w mieszkających w okolicy młodych by nie migrowali.

Od siebie dodam Ad. 4 - używając "perswazji" ściągnąć filie zagranicznych uczelni. Nie muszą to być uczelnie topowe, ale niech będą przyzwoite i zaoferują zachodnie programy nauczania oraz naukę w języku angielskim. To taki sposób na obejście wad lokalnych uczelni.

Expand full comment
Sep 30, 2022·edited Sep 30, 2022

Analiza niezwykle rzetelna i profesjonalna, jednak wnioski sprawiły że parsknąłam śmiechem. Co dziwi mnie tym bardziej, że w samej treści zostały podane bardzo konkretne powody niskiej jakości życia w GOPie.

Zaskoczył mnie fakt, że jako lekarstwo na niską dzietność zaproponowano zwiększenie atrakcyjności regionu dla osób które z definicji nie mogą się rozmnażać (środowiska queer), nie chcą (artyści) lub generują w ten sposób problemy społeczne (imigranci z Bliskiego Wschodu, którzy stereotypowo nie uchodzą za wzorowych mężów). W samym artykule podkreślono że GOP odstaje pod względem "nowoczesności" od innych ośrodków miejskich. Warszawa, Poznań, Wrocław są pojedynczymi ośrodkami JST skupionymi wokół silnych ośrodków miejskich, dlatego z góry łatwiej o władze przyjazną dla LGBT. GOP składa się z kilkudziesięciu mniejszych powiatów o dużo bardziej zróżnicowanej strukturze społecznej, dlatego siłą rzeczy łatwiej o prezydenta konserwatywnego, blokujące reformy nastawione na środowiska LGBT. Z kolei zorganizowane środowiska artystyczne są elementem hamulcowym z perspektywy rozwoju technologicznego (gdzie wyraźnie w artykule wskazano zacofanie regionu pod tym względem), zwłaszcza jeśli mowa o miastach o bogatej historii. Dobrym przykładem jest Bytom, gdzie aktywiści skupieni wokół ochrony zabytków zablokowały doprowadzenie linii tramwajowych do dworca autobusowego i kolejowego oraz opóźniły rozpoczęcie modernizacji linii kolejowej, jednocześnie nie biorąc odpowiedzialności ani nawet nie podsuwając realnych koncepcji na zagospodarowanie budynków o które tak zaciekle walczyli. Wreszcie, zmiksowanie środowiska kibicowskiego (bardzo silnego w GOPie), LGBT oraz imigrantów nie może się udać, mamy za dużo świeżych przykładów z Europy Zachodniej by w to wierzyć. Jednocześnie zapewnienie wygody imigrantom w zakresie dwujęzyczności powinno być standardem dla wszystkich samorządów, nie elementem zdolnym do wyróżnienia się tego czy innego miasta. Europa jako kontynent umiera, niczego przydatnego nie wytwarza, jedynym ratunkiem na przedłużenie agonii jest znalezienie sposobu na wyciąganie kasy od Amerykanów czy Azjatów np. w oparciu o turystykę.

Jakkolwiek jestem zawiedziona przewodniczącym Karolczakiem jak i całym kierunkiem który obrało GZM, tak ma rację że prawdziwa rewolucja jest możliwa dopiero po złączeniu wszystkich gmin w jedną jednostkę. Autor ma prawo nie znać tła, jednak w dużym skrócie - receptą na radosną twórczość realizowaną przez KZK GOP (dawny organizator komunikacji miejskiej) miało być zastąpienie go instytucją o bardzo podobnej strukturze organizacyjnej (różnice są naprawdę detalami) ale dużo większym zakresie obowiązków. Kto by się spodziewał - nie wyszło, dawno znane problemy tylko przybierają na sile. Każde miasto z osobna nadal kieruje się własnym interesem a nie regionu (uzasadnione, nikt sobie nie będzie strzelał w stopę), przerośnięta administracja nadal jest niewydolna. Efektem jest wspomniana żenująca komunikacja publiczna, absurdalne inwestycje np w centra przesiadkowe, złośliwe działania między sąsiadującymi miastami. I rzeczywiście w perspektywie najbliższych kilkunastu lat nie jest możliwa zmiana tego stanu rzeczy, ale spodziewam się że ten hype na samorządy kiedyś się skończy i być może będzie nacisk na wyraźną redukcję administracji. A wierzę że tak się stanie, gdyż ludzie w końcu zorientują się że te cudowne koncepcje i inwestycje realizowane przez samorządy nie przełożą się pozytywnie na jakość życia w miastach.

Ślązacy mają bardzo wyraźny kompleks Warszawy, widać że chcą być bardziej "warszawscy" niż sama stolica. Nie można być zaskoczonym, że Warszawa jest bardziej doświadczona w byciu Warszawą niż GOP. Nacisk na upodobnienie się GOPu do tego czy innego dużego miasta nie sprawi że GZM przestanie odstawać. Raczej trzeba szukać nowych kierunków, być może nawet brać przykłady spoza Polski, a nawet Europy. Być może oprzeć się o technologie w zakresie rynku pracy, być może szukać innych wzorów w urbanistyce niż życie w klatkach dyktowane przez pato deweloperów?

Expand full comment

Zabawnie się to czyta. Zaczyna się całkiem sensownie, od przytoczenia wielu danych statystycznych, stanowiących solidną podbudowę. Ale nagle dostajemy informację, że Ziemkiewicz to skrajna prawica. I tutaj zapala się czerwona lampka, że autor odkleja się od rzeczywistości. Niestety, zostaje to mocno potwierdzone na koniec, gdzie autor twierdzi, że LGBT sprzyja rozwojowi miast. Tutaj nie potrafi znaleźć odpowiednich argumentów (bo ich nie ma), stosuje więc cherry-picking i dowody anegdotyczne. Zabawnie też wielokrotnie pisze o "Metropolii GZM", najwyraźniej nieznając tego skrótu, w szczególności co znaczy tam litera M.

Expand full comment

Skupisko LGBT jako poprawa demografii w tym samym artykule w którym poruszany jest temat dzietności mieszkańców. Interesujące..

Expand full comment

Szczerze mówiąc, nie wiem skąd tak przygnębiający ton tej analizy. Cały GOP startował z kiepskiej pozycji upadłego ciężkiego przemysłu po komunie i jakby nie było, oprócz tak mocnych przykładów jak Bytom, wyszedł całkiem nieźle. Przecież mogło być znacznie gorzej, a tereny po zakładach i kopalniach dalej stałyby puste. Wszystkie inne duże ośrodki posiadają kilkusetletnią historię miejską, są scentralizowane, nie rozrosły się dziko li tylko przez XIX-wieczny kapitalistyczny przemysł, nie musiały się zupełnie zmienić i nie muszą wymyślać nadal siebie. Tak jak Łódź, tak GOP/ŚDM nadal jest w procesie tworzenia siebie wedle warunków i czasów w jakich żyjemy. Jakim cudem te ośrodki miałyby kwitnąć skoro Łódź zaraz obok ma Warszawę a GOP Kraków, a przecież to również żaden problem wyjechać dalej. Wszędzie więcej się zarobi i najpewniej będzie ładniej niż w postindustrialno-komunistycznych hybrydach jak Łódź czy większość miast GOP. Takie Katowice bardzo dobrze to ilustrują, co z tego, że w centrum powstanie nowy dworzec i jakiś wiezowiec, a część poindustrialnych terenów się pięknie przebuduje, skoro o rzut kamieniem mamy kamienice z kiblami na klatce? A czy komukolwiek naprawdę podoba się katowicki rynek? Zmiany w tych miastach w dużej mierze robione są na pokaz, to jasne, żeby z zewnątrz przestać prezentować się jako brudny Śląsk, ale wystarczy tu chwilę pobyć żeby zorientować się że to tylko fasada. Te badania to wynik po wieloletnim sprzątaniu po przemyśle i dopiero od niedawna stawia się na tym gruncie coś nowego i w większej skali, bo nowych wieżowców w ciągu ostatnich dwóch lat powstało więcej niz kiedykolwiek, są o dziwo w końcu jakieś miejskie baseny itp, coś się odnawia, to czego się nie da burzy. Robi się to wszystko co taki Krakow czy Wrocław itp mają od lat 2000... Więc spokojnie, sytuacja nie jest tragiczna, ale zupełnie zwyczajna. Recepty z analizy moim zdaniem nietrafione, obcokrajowcy pojadą dalej, gdzie jest wyższy poziom, dynamizm i otwartość; żadne centrum artystyczno-kreatywne tu nie powstanie bo nie ma perspektyw na intensywne ciekawe życie w fajnym modnym miejscu(ale może się mylę co do tego Bytomia), żadne darmowe czy tanie mieszkania nie powstaną, bo "taki mamy klimat", zresztą tu i tak jest znacznie taniej niż w wielkich miastach, a i ak wyjeżdżają, haaalooo. BTW warto zauważyć na mapach wzrost mieszkańców w długim pasie od wręcz Cieszyna po wschód Malopolski. Ludzie się tam budują i wyjeżdżają, jak ładnie, względnie blisko do gopu czy krakowa. Wzrosty Pszczyna, Lędziny Bieruń Mikołów - tanie działki budowlane, spokój, a do miasta raz-dwa. BTW2 jeśli coś miałoby przyspieszyć rozwój to na pewno edukacja. Uczelnie tutejsze są na znacznie niższym poziomie niż powinny być. Rozsianie wydziałów to dramat. Jest potencjał, ale kolejne lata miną zanim się coś tu być może podzieje. Druga rzecz to rewolucja w admistracji. Wydzielić zupełnie nowe miasto, podzielić i połączyć istniejące gminy względem faktycznych sensownych granic, a nie że po drugiej stronie ulicy jest inne miasto, czy znów odwrotnie, jedzie się pół godziny przez pola i lasy, a to dopiero Panewniki?...

Expand full comment
Sep 30, 2022·edited Sep 30, 2022

Kapitalistyczne brednie, powinniśmy dążyć do zmniejszania populacji ze względu na klimat.

Expand full comment

Nie przesadzajmy z tym LGBT. Rówie dobrze możnaby napisać, że heteroseksualni biali mężczyźni mają pozytywny wpływ na rozwój miast i znaleźć sobie setki przykładów na potwierdzenie tej tezy. Nikomu nie chcę zaglądać do sypialni. Ciekawy artykuł ale takie pompowanie ideologii to jednak łyżka dziegciu w beczce miodu.

Expand full comment

O! Ktoś dowiódł statystycznie, ze GOP to chlew. Katowice miasto meneli. Ostatni gasi światło.

Expand full comment

Diagnoza świetna, bardzo przekrojowa i bardzo dobrze uargumentowana. Ale już upatrywanie jako remedium otwartości w stosunku do LGBT to jakieś pomieszanie z poplątaniem. Kalifornia jako przykład regionu który rozwinął się m.in. dzięki temu? To było raczej następstwem, Dolina Krzemowa nie powstała dzięki byciu LGBT friendly, litości. Zabawne teraz jest przywoływanie jako przeciwwagi "konserwatywnego Teksasu", do którego właśnie teraz big tech ucieka.

Poza tym, autor, jako Ślązak (zakładam że autochtoniczny?) powinien być świadomy tego, że miejscowi (na prowincji) są raczej konserwatywni, co było świetnie widać choćby w wyborach do europarlamentu 2019. To na stworzeniu atrakcyjnych warunków dla tych ludzi trzeba się przede wszystkim skoncentrować, zakiast zawracania kijem Wisły (czy raczej Brynicy). A propos dzietności - jak wyglądają wskaźniki na śląskiej prowincji?

Najlepsze recepty autor przedstawil w swojej diagnozie. Tragiczna komunikacja, brak kolei regionalnej a'la choćby SKMw Trójmieście, szybkich tramwajów, jest chyba największą barierą. Nie odrzucałbym również scalenia administracyjnego. Niekoniecznie w jedno miasto, ale np w 3 ośrodki, jak to postulował Leszek Wiśniewski (2 śląskie, 1 zagłębiowski) - czemu nie?

Expand full comment

Świetny tekst. Dzięki za włożoną e niego pracę. I jeb*ć gazetę wyborczą za hamaki plagiat.

Expand full comment

Świetna analiza - dziękuję za wkład pracy Autora!

W sugestiach dot. zmiany istn. stanu rzeczy zabrakło mi kwestii czystości (powietrza, gleby) - nie uważa Pan, że taka percepcja obszaru Górnego Śląska (raczej zasłużona, nie jest to tylko kwestia "uprzedzeń") jest kolejną, dość istotną cegiełką powstrzymującą ludzi od przeprowadzania się na ten obszar?

Expand full comment

Jedna uwaga do zdania . "W Katowicach “użytkowników miasta” było mniej niż zameldowanych, co pokazał spis (mimo wszystkich swoich niedoskonałości)." W Katowicach liczba osób zameldowanych, wprawdzie na dzień 30.06.2022 a nie na dzień spisu wynosiła 258 012. To są dane z rejestru wyborców, gdzie zlicza się osoby zameldowane na stałe + osoby które się dopisały do spisu wyborców ( liczba pomijalna).

Expand full comment

Analiza ciekawa, trafne jest moim zdaniem spostrzeżenie o odpływających studentach, zwłaszcza studentkach. Faktycznie, z różnych badań wynika, że dziewczęta niemal masowo wyjeżdżają na studia do wymienianych miast i to absolwentki częściej w tych miastach zostają. Kilka ciekawych przemyśleń w tym temacie przeczytałem na stronie Klubu Jagielońskiego, polecam. Na pewno warto najpierw skupić się na zatrzymaniu wyjeżdżających niż sprowadzać szeroko pojętych imigrantów - po pierwsze lepiej od nich się odnajdą w miejscowych realiach, po drugie, z różnych obserwacji, również moich własnych, wynika, że generalnie emigracja na dłuższą metę nie służy ludziom. Dlatego też nie sądzę, by sprowadzanie na większą skalę studentów z Nigerii przysłużyło się i GOP i samym studentom, w końcu same dobra materialne nie zapewnią szczęśliwego życia. Być może warto się zastanowić, czy jest sposób na ściągnięcie emigrantów z zagranicy, głównie Niemiec, wciąż żyje tam tysiące Ślązaków. Temat trudny, ale sprowadzenie nawet procenta z tych ludzi mogłoby przynieść realne korzyści, zarówno GOP jak i samym powracającym. Propozycja ze ściągnięciem LGBT jest ciekawie uargumentowana. Myślę, że wszyscy zdajemy sobie sprawę z podziału społeczeństwa i tego, że każda ,,strona" żyje w swojej bańce informacyjnej, nie tylko z własnej woli, po prostu algorytmy dostarczające nam treści w internecie działają w taki a nie inny sposób. Mimo to sądzę jednak, że po obu stronach istnieje świadomość, że z większą liczebnością środowiska LGBT wiąże się chęć promowania swoich przekonań, również wśród dzieci. W dłuższej perspektywie takie działanie prowadzi do rozbijania rodzin (uogólniając; częstsze rozwody, mniej zakładanych rodzin, życie z wieloma partnerami, aborcje). Absolutnie nie potępiam tych ludzi, jednak skutki rozbicia rodzin są opłakane, zarówno dla ludzi jako jednostek (rany zostające po rozwodach często nie pozwalają stworzyć już zdrowego związku, a dzieci rozwiedzionych rodziców mają traumy, nie posiadają też dobrego wzorca prawidłowych relacji damsko-męskich), jak i dla demografii - w uproszczeniu mniej małżeństw to mniej dzieci. Jednocześnie duże miasta GOP-u są przychylne LGBT. UŚ, ŚUM i niektóre prywatne uczelnie wręcz z tego słyną. Jednocześnie chciałbym zauważyć, że to rodzinach żyjących wartościami katolickimi najczęściej spotyka się wielodzietne rodziny, nawet z piątką dzieci, i nie ma to nic wspólnego z często przywoływaną w takich wypadkach patologią. Jednak faktem jest, że niezbędne są do tego warunki bytowe i tutaj ,,filar 3" wydaje się być świetną propozycją, z którą się zgadzam. Zwłaszcza, że pozwoli to jednocześnie częściowo rozwiązać problemy wizerunkowe miast (straszące pustostany).

Cenię sobie tę stronę, publikowane treści są dla mnie niezmiernie ciekawe, dlatego przy okazji swojego pierwszego komentarza chciałbym podziękować za pracę jaką wykonujesz.

Expand full comment

W pełni zgadzając się z analizą, czy jednak ten wynik jest niespodziewany i dało się go uniknąć? Po upadku przemysłu z lat 90 pozostały całe osiedla, gdzie ludzie zostali z własnym mieszkaniem, ale nie potrafili odnaleźć się w nowej rzeczywistości i tak wegetują kolejne dekady. Takie miejsca naturalnie są nieatrakcyjne, biedne i się wyludniają, a skala tego zjawiska powoduje, że do dziś te miejsca są widoczne.

Z drugiej strony patrząc na zmiany w Katowicach w ostatniej dekadzie i plany inwestycyjne na następne lata, nie można nie odnieść wrażenia, że dzieje się sporo inwestycji i powstają nowe miejsca pracy. Czy to nie tak, że wciąż odczuwamy efekty transformacji gospodarczej, ale w perspektywie 10-20 lat będzie on już marginalny, a obecne zmiany zaczną przynosić efekty?

No i zgoda, że ważną rolę odgrywają również uczelnie, a UŚ nie zachęca nikogo z zewnątrz. Widać to przede wszystkim po wschodniej części opolszczyzny, która dawniej migrowała z GOPem, a obecnie studenci wyjeżdżają do Wrocławia, do którego mają dalej.

Expand full comment

nie rozumiem - to normalne - kto w tym gopie chciałby mieszkać - przecież to ch-----nia

Expand full comment